Znów nie mogę policzyć kalorii w kopytkach,dwóch łyżkach śmietany i cukrze.No przecież nie będę liczyć każdego kryształka pfff z resztą moja dieta nigdy nie była oparta na liczeniu,to raczej luźne wskazówki.
Obudziły się żaby i są niebieskie.
Bardzo efektowne w promieniach słońca.
Alek zauważył nawet jedną sprytną żabę,która usiadła drugiej na plecy podczas przechodzenia przez ulicę.
Takie żabie taxi.
O,w telewizji właśnie wybuchła cysterna!
A Adam tak się wciągnął w wybuchy,że nie widzi,że Śruba wylizuje mu śmietanę z talerza:)
Tak,nadal liże,właśnie przepchnęła łapką kopytko na dalszy plan,bo jej przeszkadzała w dotarciu do śmietanowych złóż.
Rozpoczął się sezon na ptaszki. JJ kilka dni temu przyniósł mi do kuchni szpaka.